Oto i jest – przewodnik po Barcelonie!
Ostatnia podróż była drugą wizytą w Barcelonie – pierwszym razem byłam tam tylko jeden dzień i jak możecie się domyślić – nie zobaczyłam za wiele. Jak się okazało, Barcelona jest świetnym miastem do zwiedzania a miejsc, które warto odwiedzić, jest mnóstwo. Przed wyjazdem szukałam wielu inspiracji, aby dowiedzieć się, co zobaczyć w Barcelonie – najciekawsze z nich zapisałam i ruszyłam w podróż! Mój pobyt trwał tydzień i wystarczyło mi czasu na większość atrakcji, chociaż zostało jeszcze kilka miejsc, w które nie udało mi się pojechać (Tibidabo, Bunkers der Carmel, część Montjuïc). Nocleg oczywiście załatwiałyśmy przez portal Airbnb – jeśli zarejestrujecie się przez mój link, otrzymacie 100zł na pierwszą podróż! 😉
Jeśli chodzi o formę zwiedzania – wybrałam piechotę. Moja mama śmiała się, że pojechałyśmy na obóz wędrowny, a nie na wakacje, bo codziennie robiłyśmy po ok. 10-15 km. Mogłyśmy kupić bilet kilkudniowy na transport publiczny (który swoją drogą kosztował ponad 30 euro/os na 5 dni), ale wtedy na pewno nie zobaczyłybyśmy tak dużo zakamarków – a na tym mi zależało, chciałam poznać Barcelonę w całości. Zobaczyłyśmy naprawdę DUŻO – zaraz się o tym przekonacie 🙂
Co zobaczyć w Barcelonie?
Park GuellPrawdopodobnie najpopularniejszy park w Barcelonie. Położony na wzniesieniu, dzięki czemu oferuje przepiękne widoki na całe miasto oraz morze. Park dzieli się na strefę płatną (wejściówka kosztuje 8 euro za osobę lub 7 z rezerwacją online) oraz bezpłatną. Strefa płatna obejmuje kilka atrakcji więcej, np. możliwość przejścia koło pięknych, kolorowych domków czy wejścia na plac z falistymi ławeczkami. Fakt, wszystko jest bardzo piękne, jednak można to wszystko zobaczyć z małej odległości będąc w strefie bezpłatnej. Los tak chciał, że w tym roku nie weszłam na teren płatny, bo po podejściu do okienka biletowego o 9 rano okazało się, że najbliższe wolne bilety są na 18:30. Stwierdziłyśmy, że nie ma co czekać i obeszłyśmy park bezpłatnymi ścieżkami. Teraz cieszę się, że zaoszczędziłam te kilka euro, bo i tak zobaczyłam wiele 🙂 |
Parc de la Ciutadella
Jeśli miałabym wybrać miejsce, które znalazłoby się na pierwszym miejscu wszystkich atrakcji Barcelony, to wybrałabym właśnie ten park. Lubię architekturę, miejski klimat, ale jednak bardziej od tego wolę naturę i piękną roślinność, pośród której można wypocząć. W parku byłam trzy razy, za każdym razem spędzałam tam sporo czasu, a nawet zrobiłam sesję z pastelowym kombinezonem w kwiaty. W parku jest wiele gatunków niesamowitych roślin, które widziałam pierwszy raz w życiu – w tym momencie wyobraźcie sobie mnie wzdychającą do wszystkich wielkich aloesów (szkoda, że nie mogłam ich zabrać ze sobą). W parku można było popływać łódką, pokarmić kaczki, rozłożyć się na kocu, wypić piwo, zobaczyć fontannę, ODPOCZĄĆ. PS: Przy parku znajduje się wejście do ZOO.
Port Vell
Duży port z pięknymi jachtami, w okolicy znajduje się również centrum Maremagnum oraz oceanarium. Warto się tam wybrać chociażby aby zobaczyć jak bawi się bogatsza część społeczeństwa 😉 Nigdy bym nie pomyślała, że nawet średniego rozmiaru łódki mogą kosztować… kilkadziesiąt milionów euro 😛
Plaże i Port Olímpic
Nie mogę zapominać o plażach, które były jednym z decydujących czynników przy wyborze kierunku naszej podróży! Nie ukrywam, że chciałyśmy chociaż przez część czasu zwyczajnie poleżeć plackiem na plaży. W Polsce pogoda była zmienna, a w Barcelonie oczywiście codziennie było bardzo ciepło, słonecznie i tylko raz chwilę popadało. Wracając do plaż – są one bardzo czyste, nie przepełnione (przynajmniej nie w maju), piaszczyste – czyli takie, o których marzyłam. Resztę zobaczcie na zdjęciach 🙂
Całą stylizację znajdziecie tutaj -> czerwona sukienka z falbankami
Sagrada Família i Plaça de Gaudí
Atrakcja, którą musi zobaczyć każdy, kto odwiedza Barcelonę. Sagrada Família to secesyjny kościół, który został zaprojektowany przez Antonio Gaudiego i do tej pory nie jest on ukończony. Zwiedzanie wnętrza jest dosyć drogie, bo zwyczajna wejściówka kosztuje ok. 15euro, a z dodatkowymi udogodnieniami bilet kupimy za 22-29 euro. Ja zadowoliłam się widokiem z zewnątrz, a może jeszcze kiedyś będę miała okazję, aby wejść do środka. Przed kościołem znajduje się mały park, w którym można usiąść i odpocząć w cieniu pięknych drzew 🙂
Szpital św. Pawła
W dniu, w którym wybrałyśmy się do Parku Guell, zaplanowany był także Szpital św. Pawła. Składa się z zespołu budynków zaprojektowanych przez Lluisa Domènecha i Montanera i jego syna Pere Domènecha i Rourę. Szpital znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO i naprawdę robi wrażenie – zdobienia są przepiękne! Część z budynków jest zamknięta, jednak część dalej służy społeczności.
Łuk Triumfalny (Arc de Triomf)
Kolejny bardzo charakterystyczny punkt Barcelony, którego nie można przegapić. Znajduje się przy parku “Parc de la Ciutadella” o którym opowiem Wam więcej w dalszej części. Pięknie ozdobiony wieloma posągami, zbudowany z czerwonej cegły.
|
El Born CCM
Na to miejsce natknęłyśmy się przypadkiem (plusy chodzenia pieszo) i muszę powiedzieć, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Przyciągnął mnie nowoczesny, oszklony, wielki budynek, a po wejściu do środka doznałam szoku – ruiny! Według mnie to świetny pomysł na przedstawienie pozostałości z poprzednich lat, bo wnętrze i jego otoczka są bardzo kontrastującymi elementami i widać, jak wszystko poszło do przodu.
Gotycka dzielnica Barri Gotic
To średniowieczna dzielnica w centrum miasta, obejmująca wiele ulic i bardzo bogata w ciekawą architekturę. Główną, najpopularniejszą ulicą w tej dzielnicy jest La Rambla, której fenomenu ani trochę nie pojmuję. Warto zgubić się między uliczkami i zobaczyć w jakich warunkach żyją tam ludzie, bo oprócz bogatych i ogromnych budowli (Bazylika La Mercé, katedra św. Eulalii) są tam bardzo biedne kamienice. Zadziwiał mnie fakt, że gdzieniegdzie między budynkami były zaledwie 1-2 metrowe odstępy, a do okien mieszkań światło nie docierało prawie w ogóle.
Pałac Muzyki Katalońskiej
La Boqueria
Największy targ w Barcelonie, na którym można kupić wszystko. Naprawdę WSZYSTKO. Masz ochotę na owoce morza? Nie ma problemu. Owoce, soczek, lody? Także nie ma problemu. A może wolisz słodycze, orzechy, czy… szynkę? To wszystko znajdziesz w La Boqueria. Przykładowa cena za kubeczek owoców to 1,5-2 euro w zależności od wielości.
Mercado de Santa Caterina
Na targ trafiłyśmy zupełnie przypadkiem i okazał się strzałem w 10. Nie jest w prawdzie tak wielki jak La Boqueria, jednak też można znaleźć tam wiele świeżych warzyw, owoców, ryb, owoców morza i innych smakowitości.
Plac Kataloński (Plaça de Catalunya)
Plac między dzielnicą gotycką i La Ramblą a Passeig de Gràcia. Można usiąść na ławeczce, odpocząć w cieniu drzew, czy kupić sobie jakiś drobiazg od czarnoskórego przyjaciela – takich jest tam wiele. Podziwiam całą konstrukcję ich “wystaw” z okularami, torebkami, butami – wystarczy pociągnąć za jeden sznurek kiedy zbliża się policja, a już wszystko składa się do jednego worka i nie ma prawa stamtąd wylecieć. Sprytne!
Casa Batlló,Casa Milà, Casa Amatller, Casa Lleó i Morera
|
Torre Agbar
Jest to wielki biurowiec w podłużnym kształcie – wielu osobom przypomina ogórka. Widziałam go codziennie po wyjściu z mieszkania, w którym mieszkałyśmy podczas naszego pobytu w Barcelonie. Z bliska wygląda bardzo efektownie, jest mega wysoki i trochę przypomina mi rzeszowskie Capital Towers 😀
Po tym poście nie powinniście mieć już wątpliwości co zobaczyć w Barcelonie, a jeśli sami byliście już w tym pięknym mieście i odkryliście inne ciekawe miejscówki, to koniecznie dajcie znać w komentarzu!
14 komentarzy
Zakochałem się, szczególnie w targu! Kupowałbym! Powiedz mi, jak z lokalną kuchnią? Kiedyś, w bardzo dalekiej przyszłości planuję się wybrać i spróbować jakichś pyszności 🙂
O tym też będzie post! 🙂 Pysznego jedzenia jest mnóstwo, można wybierać i wybierać 🙂
Jako kibic piłkarski pierwsze co bym zrobił to poszedł na stadion FC Barcelona 🙂 Ale jako kobieta pewnie nawet o tym nie pomyślałaś… Ech,wybrał by się gdzieś człowiek… Naprawdę zazdroszczę,wstyd się przyznać,ale nigdy za granicą nie byłem… 🙁 Pozdrawiam cię serdecznie. Stasiek z http://www.stanislawgorny.blog.onet.pl
Byłam już pierwszym razem! 🙂 Warto pomyśleć o jakiejś podróży 🙂
Gdy będę miała okazję być w Barcelonie to również chyba wybiorę na piechotę. Jak sama piszesz, w ten sposób można zobaczyć więcej zakamarków i tajemniczych miejsc, niż by jeździć wyznaczoną trasą. Przepiękne zdjęcia!
Żałuj, że nie wybrałaś się na Tibidabo! Moim zdaniem, to punkt obowiązkowy 🙂
Kurcze, żałuję! 😀
Pięknie w tej Barcelonie <3 Muszę koniecznie odwiedzić to miasto!
Póki co byłam w Alicante jeśli chodzi o Hiszpanię i polecam je do zwiedzenia 😀
Przepięknie tam! <3
Też nie rozumiem fenomenu La Rambli. Zwykła zatloczona ulica, na której musisz się przepychac. Zdecydowanie ładniej jest w tych mniejszych uliczkach 😀
Ja w Barcelonie byłam tyljo na jeden dzień i kurczę, ile rzeczy mnie ominęło!!
Pozdrawiam
Bardzo mnie zachęciłaś do odwiedzenia tego miejsca 😀 Piękne zdjęcia!
Genialnie tam jest. Żaden wyjazd by mi nie wystarczyl, aby wszystko zobaczyc 🙂 pozdrawiam i zapraszam 🙂
Świetnie udało Ci się uchwycić piękno Barcelony 🙂 Od razu mocno za nią zatęskniłam! Byłam tam 6 lat temu tylko na jeden dzień i jeszcze nie nadarzyła się okazja, by wrócić, ale czas to zmienić.
Wycieczka do Barcelony to moje marzenie! Tylko marzy mi się zwiedzić Hiszpanię wzdłuż i wszerz, więc na razie zbieram na taki wyjazd do świnki – skarbonki 😀