Sorry guys, only in polish…
Już sporo czasu zbierałam się, aby przynajmniej w symboliczny sposób opisać produkty, które w ostatnim czasie miałam okazję testować na własnej skórze. W końcu udało mi się zmobilizować i znalazłam czas aby stworzyć notkę. Mam nadzieję, że moja opinia pomoże wam w zdecydowaniu się (lub przeciwnie) na kupno danego produktu. Miłego czytania!
Na pierwszy ogień idą produkty z Adore Box. W skład pudełka wchodziły: Sally Hansen Daily Lip Moisture – błyszczyk do ust, Calvin Klein Splendid Colour – lakier do paznokci, Bourjois Liner Clubbing eyeliner w płynie, delikatny krem L’Occitane oraz olejek pod prysznic L’Occitane + prezent – kosmetyczka Royal Chic (swoją drogą bardzo była mi taka potrzebna, także niespodzianka się udała). Zacznijmy może od najgorszego – lakier do paznokci. Byłam zachwycona jego kolorem, bo wprost uwielbiam ciemne barwy na paznokciach, ale niestety szał szybko minął. Po jednym dniu lakier zaczął odpryskiwać, zdzierał się i nie wyglądało to ładnie. Cena także nie zachęca (10ml za 35zł)… Zdecydowanie go odradzam. Następna rzecz, tym razem pozytywna, to błyszczyk do ust. Wyjątkowo ich nie lubię, ale ten dzięki nakładaniu przez “pędzelek” spodobał mi się i bardzo chętnie go używałam. Dzięki niemu moje usta były mniej popękane i suche. Kolejnym produktem z pudełka jest eyeliner w płynie. Strasznie się zaskoczyłam, bo myślałam, że mi się nie spodoba – po pierwszej próbie byłam w szoku. Wystarczyło pół minuty i moje oczy były podkreślone prześliczną, prostą i idealną kreską. Pędzelek jest cienki, więc grubość kreski zależy po prostu od nas. Jedyne co mnie denerwuje to drobinki brokatu zawarte w płynie, ale to po prostu kwestia gustu. Polecam dla osób malujących jedynie kreskę na górze powieki – gdy malujemy ją pod powieką, płyn osadza się i zahacza o rzęsy, więc nie wychodzi to tak równo i ładnie jak na górze. Dwie ostatnie rzeczy, które znajdowały się w pudełku to krem i olejek z tej samej firmy. Oba produkty są godne polecenia – krem idealnie nawilża i pięknie pachnie miodem, natomiast olejek ma intensywny zapach migdałów i świetnie oczyszcza skórę pozostawiając ją gładką oraz smakowicie pachnącą 🙂 Całość pudełka oceniam na + i na pewno skorzystam z kolejnych! Adore box możecie zamówić tutaj.
Orientana
Na spotkaniu bloggerek miałam okazję otrzymać dwa produkty firmy Orientana – masło do ciała i maskę do twarzy na noc. Od razu gdy zapoznałam się z ulotką, wiedziałam, że to będzie coś dobrego. Pierwsza zaleta? To kosmetyki naturalne bez chemii, sztucznych zapachów i barwników, nie testowane na zwierzętach. Zacznę od mojego faworyta. Wyjątkowo urzekło mnie masło do ciała Orientana – szczególnie swoim pięknym, intensywnym, jaśminowym zapachem. Po użyciu produktu woń utrzymywała się na ciele jeszcze bardzo długo. Masło ma świetną konsystencję, w postaci małych kuleczek zanurzonych w lekkim, średnio gęstym olejku.Po jakimś czasie kondycja mojej skóry bardzo się zmieniła, a po suchej, schodzącej skórze nie było już śladu. Zdecydowanie polecam! Miałam okazję wypróbować także maskę do twarzy z papają. Stosuje się ją na noc, a rano należy zmyć ją wodą. Minusem maski jest jej zapach (nic przyjemnego) oraz to, że po nałożeniu na twarz odczuwałam mrowienie i były widoczne zaczerwienienia (mam delikatną skórę, więc nie jestem pewna, czy na każdego będzie tak działać). Pomimo tego efekt jest bez zarzutu – twarz jest nawilżona i gładka, a przebarwienia w minimalnym stopniu znikają. Produkty Orientana możecie zakupić na ich stronie internetowej tutaj.
Ostatnim kosmetykiem w dzisiejszej recenzji jest krem na noc firmy DLA, którego także dostałam do testowania po spotkaniu bloggerek. Jedynym minusem jest jego zapach – coś w rodzaju jarzębiny, a tej woni po prostu nie lubię. Poza tym krem jest idealny do codziennej pielęgnacji, dzięki niemu skóra jest dobrze nawilżona, gładka i elastyczna. Nie podrażnia skóry i jest delikatny. Plusem jest także opakowanie, bo wystarczy nacisnąć na pompkę i sam “wychodzi” nam na dłoń (w przypadku kremów w pudełkach standardowych podczas nabierania wchodzi on pod paznokcie i utrudnia życie). Chętnie kupiłabym produkt gdy się skończy, więc bardzo wam go polecam. Kosmetyki DLA możecie kupić tutaj.
23 komentarze
Kosmetyki orientany wyglądają świetnie, na pewno skorzystam w ich oferty! 🙂 Dzięki za super recenzję!
fajne kosmetyki 😉 może sama niektóre kupię … 😀
Miałam peelingi orientany i sa boskie ;]
Ile kosztuje ten krem DLA? Zastanawiam się nad jego kupnem…
22 zł
woow!
wszystko wygląda tak pieknie i zachęcająco :D!
Ciekawy post 🙂
a czy pudełka kosmetyków Adore Box są darmowe czy jak? 😛
Płaci się lub zbiera punkty z tego co mi wiadomo 🙂
Przepiękne zdjęcia zrobiłaś! Zachęcają do wypróbowania produktów 🙂
Hmm spodziewałam się jakiejś stylizacji… Nie komentuję często tego bloga, ale bardzo mi się podoba i czytam każdy post ;D
Faktycznie, zdjęcia są niezwykłe. Kurcze, ten lakier wydaje się być strasznie ładny, szkoda, że tak kiepski jakościowo.
Kosmetyki mmmm kto ich nie lubi pozdrawiam
http://stylowcy.blogspot.com/
chce to wszystko ;p 🙂
Zgadzam się z Karoliną, piękne zdjęcia 🙂 Fajna nawet taka odmiana, ale najbardziej lubię Twoje stylizacje 😉
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 😉
Na facebooku pytałaś się czy wybrać kurtkę czy buty. A z jakich sklepów są obie rzeczy, bardzo przypadły mi do gustu. Podasz linka do nich ? Z góry dzięki 🙂
Choies 🙂 http://www.choies.com/product/stitching-pu-sleeve-collar-jacket http://www.choies.com/product/leather-retro-fringed-high-heeled-boots
Ten błyszczyk jest całkiem fajny. 🙂
to teraz pozostaje tylko brać się za zakupy 😀
Podoba mi się(oprócz zawartości) opakowanie;)
tam chyba powinno być napisane – który (odnośnie ostatniego akapitu, kosmetyku)
:))
Fajnie ;>