Lubicie raffaello? Na pewno tak! Ja je uwielbiam i jakbym tylko mogła, to zjadłabym całą paczkę tych pysznych, kokosowych pralinek. Niestety nie należą one ani do tanich, ani do zdrowych przekąsek, więc wolę robić je sama i mieć pewność, że jem same zdrowe składniki! Domowe raffaello jest bardzo proste, niezbyt czasochłonne, więc sprawdzi się na wszelkie domowe przyjęcia czy wizyty gości. Tym przepisem zachwycicie wszystkich – nawet starsze, bardziej tradycyjne pokolenie (sprawdzone!) 🙂
Domowe raffaello z kaszy jaglanej
Przygotowanie: Kaszę jaglaną dokładnie opłukać ciepłą wodą, następnie wrzucić ją do garnka oraz zalać mlekiem i wodą. Gotować przez około 15 minut (uważajcie, żeby kasza się nie przypaliła lub nie wykipiała). Po upływie czasu wyłączyć gaz, do garnka dodać miód, mąkę kokosową, 30g wiórków kokosowych i opcjonalnie łyżkę mleczka kokosowego. Zblendować wszystko razem. Masa będzie już zwarta, więc możecie zacząć formować z niej kulki, a następnie obtaczać w wiórkach kokosowych. Z przygotowanej masy wyszły mi 23 kulki.
Kaloryczność: około 65 kcal na kulkę (przy podziale na 23 kulki)
15 komentarzy
Podobno kiedy dodamy mleka kokosowego zamiast zwykłego wychodza jeszcze lepsze. Muszę spróbować je zrobić bo niestety te „oryginalne” mają okropny skład
Mniam mniam mniam! Muszę zrobić!
<3
akurat teraz próbuję prowadzić zdrowszą dietę. 🙂
Może kiedyś skorzystamy z tego przepisu 🙂
Delicious! ❤
Juz od dawna planuje sobie zrobic 😉 pozdrawiam i zapraszam 🙂
Z chęcią przepis wypróbuję 🙂
Nie lubię kaszy, ale Twój przepis zachęca do spróbowania…..
Piszę z taką osobistą sugestią… Co byś powiedziała na robienie również zdjęć podczas gotowania/przygotowywania samego posiłku? To jeszcze bardziej ucieszy oko niż tylko zdjęcie gotowego dania.
Dzięki za sugestię, postaram się robić i takie zdjęcia 🙂
Chodzi o coś takiego? https://www.kolorowadusza.com/2016/06/kawa-mrozona-przepis.html 😉
Tak, dokładnie 🙂 Wiem, że to więcej pracy i czasu więc tylko sugeruje. Po prostu takie zdjęcia „w trakcie” jeszcze bardziej cieszą oko kiedy się ogląda i czyta „przepisowy” post.
Będę działać!
Kuleczki nie są chrupiące, prawda?
Nie, są gładkie 🙂