Jak zdobić omlet idealny? Ja już wiem! Na początku mojej przygody z omletami kompletnie nie wiedziałam jakich proporcji używać, żeby moje dzieło się nie rozleciało i było jadalne. Niestety średnio mi się one udawały i wykorzystywałam w tym celu mojego chłopaka. 😉 W końcu wróciłam do samodzielnego smażenia omletów i z każdą próbą wychodzą mi coraz lepsze! Dzisiaj mam dla Was przepis, który na pewno się sprawdzi!
|
|
Płatki i wiórki kokosowe wrzucamy do wysokiego pojemnika (od blendera) i zalewamy wrzątkiem (tak, aby woda je delikatne przykryła) – dzięki temu nasz omlet będzie bardziej puszysty. W międzyczasie marchewkę ścieramy na tarce i dodajemy do reszty składników. Do pojemnika wrzucamy 2 jajka i wlewamy łyżkę mleka. Wszystko razem blendujemy na gładką masę. Smarujemy patelnię olejem (najlepiej sprawdzi się kokosowy) i rozgrzewamy ją, a następnie wlewamy naszą masę i smażymy pod przykryciem (!). Gdy omlet będzie już złocisty, przewracamy go na drugą stronę. Przeważnie to w tym momencie jest najwięcej problemów i omlet się rozpada, ale wystarczy użyć dużej łopatki do naleśników i powinno się udać! 🙂 Gdy omlet jest już gotowy wystarczy dodać do niego swoje ulubione dodatki i wcinać! 😉 Ja przełożyłam go bananem zmiksowanym z twarogiem oraz odrobiną niesłodzonego dżemu brzoskwiniowego. Omlet idealny! ♥
12 komentarzy
Ależ mi narobiłaś ochoty na omlet! Bardzo apetycznie wygląda 🙂
Bardzo apetycznie wygląda 😉
Napewno wypróbuję!
Twojego chłopaka? O czymś nie wiemy? 🙂
Jakieś tam tajemnice jeszcze skrywam… 🙂
kiedy nam go przedstawisz? 🙂
Może kiedyś nastąpi TEN DZIEŃ 😀
Już jutro na śniadanie sprawdzę czy będzie dobry 😀 Bo na takiego wygląda, a zrobienie go to pewnie żadna filozofia więc wypróbuję 😀 :*
http://dominatt.blogspot.com/
Wygląda obłędnie!
______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Wygląda niesamowicie pysznie 🙂 aż ślinka cieknie
Ale to smakowicie wygląda, idealne śniadanie na weekend! 🙂 Pozdrawiam!
Wygląda przepysznie.
Cudowny blog! Coś czuję, że trafi do moich ulubieńców 😉
uwielbiam omlety. sama korzystam z innego przepisu, ale muszę wypróbować ten Twój 😉