Moja pielęgnacja twarzy
Tematy pielęgnacji – zarówno włosów jak i twarzy – są dla Was zawsze bardzo ciekawe, dlatego w dzisiejszym poście zobaczycie jak wygląda moja pielęgnacja twarzy. Nie jest ona bardzo skomplikowana i sięgam jedynie po kilka sprawdzonych produktów.
Dwa produkty, bez których nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji, to płyn/żel do demakijażu oraz krem do twarzy. Aktualnie używam żelu micelarnego z Garnier, chociaż lubię także zwykły płyn oraz dwufazową wersję z tej firmy. Radzi sobie z każdym makijażem, nawet bardzo mocnym. Idealnie zmywa tusz oraz eyeliner, co w przypadku innych płynów jest rzadkością (albo to ja trafiam na same buble ;-)). Jeśli chodzi o krem, to stosuję lekki krem brzozowy Sylveco, który nie podrażnia mojej skóry i bardzo dobrze ją nawilża nawet podczas zimy.
Nie codziennie, ale również często, stosuję żel myjący 3w1 z Under twenty. Sprawdza się u mnie już od lat, lubię go używać zarówno w formie żelu jak i maseczki. Po zastosowaniu produktu skóra nie jest zaczerwieniona, za to jest gładka i elastyczna. Inną maską, jaką mogę Wam polecić, jest detoksykująca maska TruSelf Organics. Jest zupełnie inna niż ta z Under Twenty, nakłada się ją na około 15-20 minut i wygląda jak… błotko 😉 W jej składzie nie znajdziecie żadnych świństw, jest organiczna i odpowiednia dla wegan. Po nałożeniu bardzo spina skórę twarzy, co może wydawać się dziwne, ale efekty są bardzo zadowalające. Od czasu do czasu używam wody termalnej Vichy, która odświeża twarz.
GadżetyPozostały jeszcze trzy produkty do opisania, które nie są kosmetykami, ale również pomagają mi w codziennej pielęgnacji. Ta mała, różowa ściereczka, to mini rękawica na palec marki Glov, która pozwala zmyć makijaż bez użycia żadnych kosmetyków. Zmywa bardzo dokładnie, więc zdecydowanie polecam Wam ten produkt. Dostałam ją w jednym z pudełek beGlossy, ale z tego co widziałam, to cena jest niewielka – ok 12zł. Szara gąbka YASUMI ma podobne działanie, jednak wolę używać ją do porannego oczyszczania twarzy. Aby gąbeczka zmiękła wystarczy namoczyć ją ciepłą wodą. Gąbka posiada odczyn zasadowy, dzięki czemu przywraca naturalne pH skóry. Jej struktura zapewnia przyjemny masaż i dokładne oczyszczenie 😉 Zupełnie inne jest urządzenie Spin for perfect skin – jest to szczoteczka na baterię, która za pomocą specjalnych końcówek oczyszcza skórę. Można ją stosować zarówno do pielęgnacji twarzy jak i całego ciała – w zestawie jest 5 końcówek. Jeśli jesteście zainteresowane, to zajrzyjcie na moje konto vinted – mam takie dwie szczoteczki i sprzedaję jedną za dużo mniejszą cenę niż na stronie producenta.
|
![]() |
Jakich produktów używacie do pielęgnacji twarzy? 🙂 Dajcie znać, chętnie wypróbuję coś nowego!
15 komentarzy
używam tej szczoteczki i jestem bardzo zadowolona :))
Nie widziałam nigdyw wcześniejtego żelu micelarnego z Garniera. Jestem bardzo go ciekawa. 🙂
jak oceniasz ten plyn / zel micelarny z Garniera ? widzialam w skladzie SLS dlatego stweirdzilam, ze poczekam na opinie innych. 🙂 Czy ta szara gabeczke mozna kupic w rosmannie? 🙂
Mi baaardzo podchodzi, sprawdza się świetnie. Tak samo zresztą jak płyn Garniera
Raczej w rossmannie jej nie znajdziesz, sprawdź stronę Yasumi 🙂
żel micelarny uwielbiam <3
Ja do pielęgnacji używam żelu z larocheposay i kremu, oba są z tej samej serii, effaclar. Niesamowicie pomogły mi w walce z moją okrutną cerą i teraz jej stan się coraz bardziej poprawia. Staram się też bardzo dobrze ją nawilżać, więc także wszelkiego rodzaju maseczki nawilżające. Wiele słyszałam o szczoteczce, którą pokazujesz sama jednak zawsze do umycia buźki używam rąk, haha
wiktoriazuk.blogspot.com
Z La roche-posay mam żel i też go uwielbiam, nawet pisałam o nim recenzje na blogu: http://www.kolorowadusza.com/2016/07/zel-micelarny-la-roche-posay.html
Niestety już się skończył 🙁
Ręce również dają radę! 😀
intrygują mnie te gąbeczki 😀 zapraszam również do siebie 😉
Płyn micelarny z Garnier uwielbiam 🙂 W szczoteczkę do mycia buzi planują się zaopatrzyć 🙂
http://gingerheadlife.blogspot.com
A ja po przeczytaniu książki „Sekrety urody Koreanek” nieźle się wciągnęłam w koreańską pielęgnację cery 🙂 Bardzo polecam, zmieniłam podejście do swojej cery dzięki tej lekturze; częściej sięgam po maseczki złuszczające i nawilżające (bardzo polecam maski Babuszki Agafi :)). Dodałam również tonik, który wcześniej wydawał mi się totalnie zbędny, oraz serum.
A co do tanich kosmetyków, to godny uwagi jest olejek firmy Alterra z Rossmanna, dobrze nawilża skórę 🙂
Pozdrawiam!
Dzięki za polecenie! Muszę przeczytać tą książkę 🙂
Ja zdecydowanie bardzie wolę kosmetyki naturalne, z mniej rozbudowanym składem. Najczęściej stosuję zwykły olej kokosowy, nawet do zmywania twarzy fajnie się nadaje. polecam!
hej 🙂 czy maske truself organic dostałaś gdzieś w Polsce?
Kupowałam przez internet 🙂
fajne te szczoteczki, na pewno o wiele łatwiej i dokładniej można doczyścić twarz.